187 Obserwatorzy
25 Obserwuję
czlowiekmozg

Spod nocnej lampki

Czas się kurczy a głód czytelniczy doskwiera. O czytaniu w dziwnych miejscach. O słuchaniu książek.

Słuchacz doskonały

Słuchacz doskonały - Ferrari Bernard T.

Wiecznie narzekam na brak czasu. Bernard Ferrari we wstępie Słuchacza doskonałego obiecuje, że przez wzgląd na szacunek dla czasu odbiorcy, zaprezentuje skondensowaną wiedzę przez lata zdobywaną w teorii i praktyce. Obietnicy dotrzymał. Jasno i zwięźle przedstawił, jak można stać się słuchaczem doskonałym. Rady zilustrował przykładami i podparł krótkim objaśnieniem. Pewnie – to nie lektura na raz i nie wiedza w pigułce. Wydaje mi się, że rytm książki jest w sam raz dla tych, co po przeczytaniu rozdziału chcą w praktyce wypróbować znajdujące się tam porady. Do zawartych w Słuchaczu spostrzeżeń i uwag można powracać, wsłuchiwać się, wdrażać w życie. I co ważne – bez poczucia straconego czasu.

Świetnym pomysłem było wydanie książki w formie audiobooka. Jakaż oszczędność czasu dla osoby dzień w dzień stojącej w korkach!

Czy stałam się słuchaczem doskonałym? Nie, pewnie że nie. Na początek – słuchaczem świadomym swoich słabości. Uważne słuchanie, zadawanie odpowiednich pytań, nakierowywanie rozmowy na właściwe tory, zapamiętywanie informacji zwrotnych, wykorzystanie ich w praktyce – to coś, czego chcę się nauczyć. Zamiast wielogodzinnej, męczącej burzy mózgów – krótka, owocna narada. Marzenie! Na kredyt konkretnych, krótkich, wydajnych rozmów biznesowych w przyszłości, wypracowanych dzięki lekturze Słuchacza doskonałego, piszę tę oto notkę o swoich wrażeniach po lekturze – wierzę, że te 20 minut wróci do mnie kiedyś dwójnasób.

Źródło materiału: http://audiobiznes.pl